Drogi Panie Whitmore,
wybaczyłem Ci dawno temu. Powiedz Williamowi, że jestem dumny z człowieka, jakim musiał się stać.
Mam nadzieję, że ten klejnot przyniósł ci spokój, ale pamiętaj: nie wszystkie skarby świecą.
— Clara Morales. »
W załączniku znajdowało się zdjęcie Williama jako dziecka, siedzącego mu na kolanach. Obaj uśmiechali się pod letnim niebem.
Adam położył zdjęcie na biurku, a w jego oczach pojawiły się łzy. Po raz pierwszy od dziesięcioleci wyszeptał:
— Dziękujemy, Klaro… za to, że nas kochasz, nawet gdy na to nie zasługujemy.
A gdzieś daleko, kobieta, która straciła wszystko, w końcu odnalazła spokój.
